piątek, 2 grudnia 2011

Zamek nam najbliższy ma kilka straszydeł, łącznie z Metą (nie mylić z miejscem niezbędnym w sobotę nad ranem). W związku z tym naszą starożytną hacjendę też wyposażyliśmy w potwora. a nawet POTWORA.

4 komentarze:

  1. Nasz potwór nazywa się "czołg" i robi wielką robotę na Pogórzu, pnie karczuje też, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nooo to może zrobimy mały podblog - posiadaczy pojazdów made in ZSRR. Potwór vel Bestia, podobnie jak dom, też daje w kość. Wymaga również sporej cierpliwości i opanowania. Ale wrażenia w terenie bezcenne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój ukochany Potwór pochodzi z USA - ale to stara, dobra robota. Nie to, ce plastikowe, współczesne jeepy:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Pokażcie potwora a może spotkamy się w głębokim błocie...hehe

    OdpowiedzUsuń