poniedziałek, 29 października 2012

Nadejszla wielkopomna chwila na jesienne podsumowania. Coś tam się udało a coś nie ale jak to kuklinowski mówił - nie za wiele od razu, mamy czas.

  
na sam pierw wiatka - pierwotnie mieliśmy rozebrać ale stwierdziliśmy że w sumie fajnie w niej wypić piwo, no i chyba jeszcze z nami zostanie.
Kto pamięta katastrofę z poprzedniego posta? Otóż tu też nastąpiły drobne zmiany.  Powstał nowy szczyt, kawałek dachu a chałupa zmieniła rysunek. Powstał fragment muru pruskiego od frontu z zachowaniem oryginalnego rysunku. Co do samego szczytu planujemy odtworzenie muru w jego pierwotnym kształcie. Z resztą udało się pozyskać stare poniemieckie drewno.

  
 
                                     
Przy okazji - po wypróbowaniu różnych specyfików doszliśmy do wniosku że przepracowany olej jest jednak niezastąpiony.
                                     
  

  
Podobnie jak i pomoc sąsiedzka

  

12 komentarzy:

  1. Miejsce, gdzie można na powietrzu wypić piwo pomimo, że np. pada, jest bardzo ważne. Bardzo słuszna decyzja.

    OdpowiedzUsuń
  2. jak wiatka? toż to ganek :)) fajnie,że został!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano, chociaż słyszałem opinie, że trzeba dodać mu szlaban i będą koszary

      Usuń
  3. Czyzby
    platikowe okienka kryly sie pod folia ?
    a gdzie zniknal szachulec ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Złośliwość niepotrzebna i niezasłużona. Rozumiem, że są tacy co będą lepić szachulec z błota, ale ja się do nich nie zaliczam. W przypadku tego szczytu nie było już co ratować, więc stanęliśmy przed alternatywą:
      - zrobić to porządnie a następnie odtworzyć szachulec ale już tylko w roli ozdobnej
      - poczekać aż się wszystko samo rozp... - tak jak wielu tutejszych mieszkańców
      Co do okien polecam post powyżej

      Usuń
    2. Ej tam zaraz złośliwość :) tak mi się ta folia skojarzyła, cale szczęście ze błędnie.
      Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
      Zapraszam na :http://umgebindegasthaus15.blogspot.com/
      Max

      Usuń
  4. Dzięki wytrwałość się jeszcze przyda
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Alleluja!
    Dobrze widzieć, że ktoś przed nami porwał się na gazobeton.
    Przetarliście szlaki!

    Będzie nam lżej podążać za projektem:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok,wytrwałości,chętnie do was zaglądam. A dom będzie piękny! Pozdrawiam Danka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki i wzajemnie. Pozdrawiamy również i zapraszamy częściej :-)

      Usuń
  7. Dość ciekawy blog, jedyna malutka wada to czcionka dotycząca każdego nowego postu, trochę się pomęczyłam aby ją odczytać ale było warto :) Ogólnie będę tu częściej zaglądać, tym bardziej że sama się borykam z remontem nabytego budynku. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń