
niedziela, 30 grudnia 2012
poniedziałek, 29 października 2012
Nadejszla wielkopomna chwila na jesienne podsumowania. Coś tam się udało a coś nie ale jak to kuklinowski mówił - nie za wiele od razu, mamy czas.
na sam pierw wiatka - pierwotnie mieliśmy rozebrać ale stwierdziliśmy że w sumie fajnie w niej wypić piwo, no i chyba jeszcze z nami zostanie.
Kto pamięta katastrofę z poprzedniego posta? Otóż tu też nastąpiły drobne zmiany. Powstał nowy szczyt, kawałek dachu a chałupa zmieniła rysunek. Powstał fragment muru pruskiego od frontu z zachowaniem oryginalnego rysunku. Co do samego szczytu planujemy odtworzenie muru w jego pierwotnym kształcie. Z resztą udało się pozyskać stare poniemieckie drewno.
Przy okazji - po wypróbowaniu różnych specyfików doszliśmy do wniosku że przepracowany olej jest jednak niezastąpiony.
na sam pierw wiatka - pierwotnie mieliśmy rozebrać ale stwierdziliśmy że w sumie fajnie w niej wypić piwo, no i chyba jeszcze z nami zostanie.
Kto pamięta katastrofę z poprzedniego posta? Otóż tu też nastąpiły drobne zmiany. Powstał nowy szczyt, kawałek dachu a chałupa zmieniła rysunek. Powstał fragment muru pruskiego od frontu z zachowaniem oryginalnego rysunku. Co do samego szczytu planujemy odtworzenie muru w jego pierwotnym kształcie. Z resztą udało się pozyskać stare poniemieckie drewno.
Przy okazji - po wypróbowaniu różnych specyfików doszliśmy do wniosku że przepracowany olej jest jednak niezastąpiony.

Podobnie jak i pomoc sąsiedzka
sobota, 8 września 2012
Zmiany, zmiany...
tak jeszcze niedawno było
tak jeszcze niedawno było
potem było tak...
efektowny skutek naszej działalności...
i w końcu okazało się że to faktycznie mur pruski
działalność uboczna
i działalność od d... strony
a na koniec coś wyjątkowego - antyczny przyporek własnej produkcji. kamień został wyjęty z potoku więc wygląda jakby przyporek zawsze tam był
pozdro
p.s. Dom w sąsiedztwie który jest na jednym ze starszych postów jest na sprzedaż.
wtorek, 19 czerwca 2012
niedziela, 13 maja 2012
Uff no i pierwsze dwa tygodnie drugiego sezonu za nami...
Stary dom potrafi zaskoczyć. Czasem pozytywnie ale czasem pojawiały się straszne opinie o byłych budowniczych. Czasem architektura piękna ale czasem baranie miny na widok odkrywanych zagadek. Przykład pierwszy z brzegu - otóż któryś kolejny Geisler (a przeróbek domu było bez liku sądząc po wyciętych belkach, zamurowanych oknach, drzwiach i przesuwanych ścianach) wymyślił sobie, że wyrzuci drewno z parteru domu przysłupowego i postawi ścianę z cegły powiększając pokój na parterze. Byłoby fajnie, gdyby przesunął także ścianę szczytową na piętrze, ale mu się nie chciało. Efekt - szczyt wisi w powietrzu. Skutek - nieplanowana rozbudowa piętra i stawianie nowego szczytu.
Ale generalnie wszystko idzie na lepsze :-)
Ponadto doszło kilka drobiazgów które cieszą...
Stare drzwi pokryte 30 warstwami farby olejnej trochę odmłodziliśmy


Ścianę od potoku, która była przemurowana gliną bez zaprawy przemurowaliśmy kostkami piaskowca

a stodoła zyskała kolejne drzwi - i mamy już komplet.
W przypływie weny twórczej obok wyblakłej tabliczki powiesiliśmy całkiem nową. Przed wojną było 40 i 4.
Stary dom potrafi zaskoczyć. Czasem pozytywnie ale czasem pojawiały się straszne opinie o byłych budowniczych. Czasem architektura piękna ale czasem baranie miny na widok odkrywanych zagadek. Przykład pierwszy z brzegu - otóż któryś kolejny Geisler (a przeróbek domu było bez liku sądząc po wyciętych belkach, zamurowanych oknach, drzwiach i przesuwanych ścianach) wymyślił sobie, że wyrzuci drewno z parteru domu przysłupowego i postawi ścianę z cegły powiększając pokój na parterze. Byłoby fajnie, gdyby przesunął także ścianę szczytową na piętrze, ale mu się nie chciało. Efekt - szczyt wisi w powietrzu. Skutek - nieplanowana rozbudowa piętra i stawianie nowego szczytu.
Ale generalnie wszystko idzie na lepsze :-)
Ponadto doszło kilka drobiazgów które cieszą...
Stare drzwi pokryte 30 warstwami farby olejnej trochę odmłodziliśmy
Ścianę od potoku, która była przemurowana gliną bez zaprawy przemurowaliśmy kostkami piaskowca
a stodoła zyskała kolejne drzwi - i mamy już komplet.
W przypływie weny twórczej obok wyblakłej tabliczki powiesiliśmy całkiem nową. Przed wojną było 40 i 4.
Subskrybuj:
Posty (Atom)