Byliśmy dziś na starociach. Idziemy a tu nagle - okolice Wlenia! Albo jakieś inne niedalekie okolice. Z uwagi na tematykę jakoś nie mogłem się powstrzymać choć może nie jest to dzieło wybitne. A może ktoś rozpoznaje chałupę swoją albo sąsiada ????
Ależ wy macie szczęście ! W W-wie nie ma takich miejsc ze starociami i z klimacikiem,gdzie za małe pieniądze można cos fajnego nabyc.U nas tylko za gigantyczne! pozdrawiam Danka
A dlaczego zamilkliście? Czytelnicy są rózni, ja niedawno do was trafiłam z racji nowych zainteresowań i chetnie bym poczytała, co się dalej dzieje w Domu Pod Grodźcem. Niektórzy blogerzy z domow szachulcowych są bardzo perfekcyjni w swoich pracach renowacyjnych, mnie porażają swoją doskonałością, sama szukam tzw. złotego środka na miarę możliwosci i właściwie każda wskazówka jest cenna. Pozdrowienia z Gajówki koło Mirska.
Przyłączam się do ardioli! Czemu brak dalszych relacji? Dopadła mnie myśl nieodparta, że, być może, zaprzestali ratowania swojego szachulca? A może kolejny kataklizm pokrzyżował Wam plany? Nie piszesz prawie dwa lata, a ja po przeczytaniu blogów kilku "szaleńców" zakochałam się w pruskim murze i zamierzałam kupić takowy na Śląsku! Zabiłeś mi ćwieka tym milczeniem. Kupić - nie kupić... hm.
Bardzo fajny obrazek :) -też mam słabość do takich widoków :)Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńAleż wy macie szczęście ! W W-wie nie ma takich miejsc ze starociami i z klimacikiem,gdzie za małe pieniądze można cos fajnego nabyc.U nas tylko za gigantyczne!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Danka
A dlaczego zamilkliście? Czytelnicy są rózni, ja niedawno do was trafiłam z racji nowych zainteresowań i chetnie bym poczytała, co się dalej dzieje w Domu Pod Grodźcem. Niektórzy blogerzy z domow szachulcowych są bardzo perfekcyjni w swoich pracach renowacyjnych, mnie porażają swoją doskonałością, sama szukam tzw. złotego środka na miarę możliwosci i właściwie każda wskazówka jest cenna.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z Gajówki koło Mirska.
Przyłączam się do ardioli! Czemu brak dalszych relacji? Dopadła mnie myśl nieodparta, że, być może, zaprzestali ratowania swojego szachulca? A może kolejny kataklizm pokrzyżował Wam plany? Nie piszesz prawie dwa lata, a ja po przeczytaniu blogów kilku "szaleńców" zakochałam się w pruskim murze i zamierzałam kupić takowy na Śląsku! Zabiłeś mi ćwieka tym milczeniem. Kupić - nie kupić... hm.
OdpowiedzUsuń